Kasieńka ucięłam tak jak mówiłaś tych moich rozchodników do słoika postawiłam i powiem Ci , że jeszcze jak Aga była to byłam pewna , że nic z tego nie będzie bo padały i gubiły listki.
A tu dzisiaj zonk , chciałam wywalić patrzę a tam gałązki się rozkrzewiają , patrzę do wody i jakieś maleńkie korzonki się pokazują

Jak dobrze pójdzie i spotkanko 27 dojdzie do skutku , a trzaskającego mrozu nie będzie to Ci przywiozę do Kasi, od razu po drodze Agusi może podrzucisz co???