Kasiu, wczoraj u Bellinghamów dowiedziałam się, że z liści kłosowca można robić herbatkę Nie wiedziałam tego.
Znalazłam w internecie:
Jest niezwykle aromatyczna. Liście, pączki, łodyżki i kwiatki stanowią cenny surowiec na aromatyczne napary.
Pić można napar przyrządzony wyłącznie z kłosowca lub potraktować go jako aromatyczny dodatek do mniej atrakcyjnych ziół. Można nim aromatyzować ciasta, nalewki i desery. Młode listki i pędy nadają się do sałatek.
Nie trzeba go siać co roku – jest to bylina, czyli roślina wieloletnia.
W ciągu roku można zebrać dwa pokosy. Kłosowiec ścina się na wysokość 20 cm, suszy, a roślina odrasta.
Napary z lofantu wzmacniają organizm. Wspomagają pracę serca, żołądka, układu krwionośnego, oddechowego, wątroby i dróg moczowych.
Ziele jest stosowane w inhalacjach i kąpielach.
Ma także zastosowanie kosmetyczne – wyciąg z kłosowca wygładza zmarszczki i wzmacnia cebulki włosowe.
z wakacji taką roślinkę przywiozłam . Z samego Nogatu uszabrowana . Strasznie ekspansywna się wydaje, bo całe połacie rzeki porasta, ale co tam. Będę się z Wami dzielić jakby co
A przywieziona tak
No patrz, ale ma zastosowań, nie wiedziałam o tym, dzięki . Strasznie lubię jego zapach bo jest taki anyżkowy, ale z pewnością teraz będę wykorzystywać go w kuchni .
lilia będzie znów kwitła . Są aż 3 pączki, pierwszy raz tyle na raz
ta zielona to pewnie Kermit
ciekawe czy uda się im rozmnożyć, czy też ryby cały skrzek wtrynią
fajnie winobluszcz szopę porasta. Tu sąsiadka nie da rady wejść żeby go ciachnąć choćby chciała, hihi
widzicie jaki bez czarny Tower już strasznie wysoki? Wyższy od lusterka
od Ewci z gdańska taką śliczną trawkę dostałam. Wylądowała na rabacie pod gruszką, ale zapomniałam po posadzeniu fotkę zrobić
zawilce jeszcze cieszą
przepadam za rudbekiami. Cudnie świecą i dłuuuugo cieszą