Już wspomniałam emowi, że potrzebuję miejsca na ukorzenione hortensje i przesadzenie liliowców.
A on na to którego miejsca?
No muszę trochę trawniczka uszczuplić.
Tylko nie zaorz go całego. Czyli mam jeszcze trochę miejsca.
Czytam o kłopotach z uprawą bzu czarnego odmianowego i przyznaję, że mnie to pocieszyło, bo myślałam że tylko u mnie takie kapryśne.
Pozdrawiam ciepło ☺
Kasiu, ale miałaś tego odgruzowania po wakacjach Ja "gruzu" nie widzę tylko piękny ogród. I spotkania fajne. Na drugi raz z przyczepką musicie jechać, bo te konary były cudne. Ale cuda by z nich z pod twoich rączek powstały.
Super Anitko, dzięki. Plus małego ogrodu jest taki, że wystarczą dwa dni z doskoku i wszystko z grubsza ogarnięte. Jeszcze drobne plewionko i może być.
Gdybym mieszkała blisko morza to jak słiwo daję kupiłabym sobie ciągnik i coś z tych konarów robiła