Jak malowałam akwarele na papierze i w passe partout oprawiałam wydawał mi się jeden z obrazków już suchy, oprawiłam i papier zapleśniał jednak ciut wilgoci musiałam pod szybką zamknąć, dobrze, że się kapnęłam w porę bo już z ramki wychodziła pleśń na ścianę. Nie było widać tak wprost, zastanowiło mnie czemu kolory jakby blakną, jak zdjęłam szybę poczułam pleśń. Zielony listek ma sporo wody w sobie, a odparować pod szybą nie ma jak, dlatego spytałam
A co to? Do trzmieliny ciut podobne...
Kasia ma etykietke, rzadkie cuś, jedno w szkółce mieli - mnie też się bardzo podoba