ten kamerdolec wytarabaniłam spod krzaków. Wygodnie się na nim siedzi. A jak się nie siedzi to stoi poidełko. Bo cóż by innego

Motylki są już nadgryzione zębem czasu, a to dodaje im uroku

hartują się ukorzenione z patyczków jesienią krzewuszki Wings of fire

na drabince poprzeplatałam sznurek, żeby powojnikowi łatwiej było się piąć

W nocy i nad ranem był przymrozek

ale nic nie oberwało. Co kwitło kwitnie nadal. A reszta wyjdzie w praniu

takie śliczne maleństwo się dziś ujawniło

zeszłoroczny biedronkowy powojnik. Ciekawe czy w tym roku pójdzie po gruszce

widzieliście kiedyś sójkę w irokezie? Prozę bardzo

tak się pluskała zawzięcie . Często przylatuje na te kąpiele, ale nie łatwo ją uwiecznić


a po kąpieli jeszcze na magnolii się pindrzyła

a teraz taki wypłosz

tu jest ruch jak w.... ulu
Koniecznie, konieczni i jeszcze raz koniecznie muszę mieć więcej takich domków, bo cieszą się ogromnym powodzeniem

tu dołożyłam miskantowych rurek

Rododendron Princess Ann wystartował jako pierwszy