Aniu najważniejsze to żeby pni nie pozasypywać, bo drzewka będą chorowały. Ja dałam trochę zwykłej, ubiwersalbnej z wora, bo tam wybitnie mam sporo piachu. Dziękuję bardzo
Przestawiłam się już na tryb jesienno zimowy Kasiu. Z powrotem do książek mnie ciągnie i tak spędzam większość wolnych chwil .
Ale coś tam pstrykam. Jesień kocham i uwieczniam jej piękno. Tyle tylko, że większość zdjęć jest jeszcze w aparacie.
A teraz nasz wypad w Beskid Niski sprzed kilku tygodni. Cudowne, magiczne miejsce. Trochę jakby dzikie, trochę zapomniane. Koniecznie chcemy tam wrócić, ale z noclegiem, by się nacieszyć . Jednodniowy wypad to za mało
Pełno takich starych, urokliwych domków. Zdjęcie krzywe, bo z auta robione
i fantastyczne muzeum przyrody w Krempnej. Nazwa jest jakaśinna, trochę przydługa, ale w telegraficznym skrócie dla mnie to muzeum przyrody. Fantastyczne zresztą. Gorąco polecam. Bardzo multimedialne
a ogrodowo: warzywnik jest już wysprzątany. Rośnie w nim jeszcze sałagta i zieleninka z nasionek od Miry. Dużo pomidorów nie zdążyło dojrzeć, więc zrobiłam do słoików sałatkę z zielonych pomidorów. Nie spodziewałam się, że wyjdzie aż 14 słoików
kupiłam kilka lilii drzewiastych tak jak zamierzałam. Nie byłabym sobą gdybym kupiła jednakowe, więc oczywiście namieszałam. Wybierać pomagał mi syn