Witaj Kasiek pięknie różyczki Wam kwitną donice na klamotach ładne oj ładne może jakieś promocje się pojawią na nie Buziaki zostawiam i spokoju życzę od burz i nawałnic.
Leje od samiuśkiego rana i grzmi. Chwila przerwy i od nowa zlewa. Ciężko się na rowery z dziećmi, albo na bieganie wstrzelić między te deszcze. Kiedyś nas ulało do suchej nitki. Ale przygoda była, dzieci zachwycone.
Basiulek ceny mają tam czadem z kosmosu, bo to używane rzeczy, zza granicy, a mało która donica poniżej stówy kosztowała. Promek jakichś tam nie ma, choć potargować się można. Ale nawet jak urwiesz dychę, to wciąż jest dużo jak za używane donice.
Dla mnie to dużo nawet jak za nowe bo wiem jak są wykonywane i wiem, że to właściciel na tym zarabia, a pracownicy maja po parędziesiąt groszy za sztukę i robotę na akord Przynajmniej 6 lat temu tak było w naszym kraju
Drogo jak cholera. Zawsze na donice walą ceny z kosmosu. Kiedyś mieli taką donicę z wieloma dziurami po bokach np na truskawki lub na zioła b 150zł za nią wołali.