powrzucam trochę zdjęć ku pamięci, bo ze dwa tygodnie, albo i dłużej nic nie wrzucałam.

zdjęcie tej dyni Hokkaido jest już nieaktualne, bo rośnie smoczyca w oczach i kolejne patenty musieliśmy sztukować żeby miała gdzie się wspinać. Na razie zawiązała jednego owocka. Jeszcze jeden lub dwa jak zawiąże to utnę jej czubek, żeby szła w owoce, a nie liście
ten rok jest mało łaskawy dla warzyw. Mokro, chłodne noce... Szału nie ma. Ogórkami i pomidorami raczej się nie przejemy.
Pomidory w zeszłym roku miałam już większe od siebie, a w tym ledwie do bioder mi sięgają.I tak dobrze, że póki co nie chorują. Ale może towarzystwo aksamitek i podlewanie różnymi gnojówkami się sprawdzi. Cukinie kwitną, ale nie zawiązują owoców. W dodatku zaczynają łapać mączniaka. No mizernie, mizernie. Ale i tak cieszy. Fasolkę szparagową zjedliśmy i wysiałam kolejną porcję. Wysiałam też szpinak i nowe sałatki, bo też zjedzone

.
A to dynia olbrz

ymia przy mikroaltance