o rany, jak gęsto!

Cóż mogę powiedzieć... Mea culpa! Mea culpa!
Sebek, asc, Anulka, agatanowa krytyka potrzebna, ale aż boję się pokazać reszty. No ale cóż, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, prawda? Trza się brać do roboty! Szkoda, że moja dziesięciomiesięczna córa nie rozumie, że mama chciałaby poczytać co nieco na Ogrodowisku.
Postaram się wrzucić plan działki i domu, to może pomożecie mi w zaplanowaniu rabat i wtedy będę mogła przesadzać co nieco?
A żeby Wam się chciało częściej zaglądać do mnie...

kasiaa napisał(a)

Cóż mogę powiedzieć... Mea culpa! Mea culpa!
Sebek, asc, Anulka, agatanowa krytyka potrzebna, ale aż boję się pokazać reszty. No ale cóż, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, prawda? Trza się brać do roboty! Szkoda, że moja dziesięciomiesięczna córa nie rozumie, że mama chciałaby poczytać co nieco na Ogrodowisku.
Postaram się wrzucić plan działki i domu, to może pomożecie mi w zaplanowaniu rabat i wtedy będę mogła przesadzać co nieco?
A żeby Wam się chciało częściej zaglądać do mnie...

Kasiu trafiłaś w dobre ręce,lepiej teraz poprzesadzać niż potem łapać się za głowę,że taka gęstwina i nie bój się pokazuj zdjęcia..."popatrzym","poradzim"...
A muffinką poczęstuję się bardzo chętnie

do kawki w taką pogodę w sam raz

ale dziewczyna ma niezłe podejście, wie jak sobie ludzi zjednać, hehe

Mniammmm... wyglądają smakowicie... kurcze może i ja coś doradzę, to się załapię na słodkości

robi się ciekawie - jeszcze do Ciebie zajrzę

No..i muffinek coraz mnie zostaje a przeliczyłam,że byłyby po dwie na głowę a tu zaczyna robić się tłok

Częstujcie się, bardzo proszę. Ogrodnik ze mnie kiepski, ale słodkości mi się udają.
Blondynka ze mnie i tyle, do tego humanistka no i nie wiem, jak narysować ten plan działki, żeby było wiadomo od czego zacząć. A szanowny małżonek (on jest techniczny w naszej rodzinie) właśnie kosi (żeby wstydu nie było).
To może wrzucę jeszcze fotki. A potem już będzie tylko lepiej, prawda?

Rok temu powstała skarpa, do gazonów (to był dopiero głupi pomysł z ich zakupem) sadzę jednoroczne, z nadzieją że kiedyś zostaną zakryte jałowcami.




Aktualne zdjęcia

Eeee, gazony na szczęscie nie wystają pod niebo, zakryjesz je czymś
Ja pamietam, że jak one jakoś wchodziły na rynek (pewnie 100 lat temu), to mi się bardzo podobały, teraz jakby mniej
U Ciebie sa szare, to ich duza zaleta - nie draznia bardzo, albo nawet w ogóle, zwłaszcza, że stanowią jednoczesnie murek oporowy dla rabaty wyniesionej, wiec nie jest tak zle, żeby nie powiedzieć, że nawet całkiem dobrze. Według mię
Jedyne co, to pewnie koszenie przy nich pewnie upierdliwe.

a co to za chmurki białe nad nimi się kołyszą? Może bita śmietana?

o i tynk się pojawia!

aha, i ładna duża ta rabata, co do kształtu się nie wypowiem, bo to zależy od całościowej koncepcji

Anulka napisał(a)

No..i muffinek coraz mnie zostaje a przeliczyłam,że byłyby po dwie na głowę a tu zaczyna robić się tłok

niedługo okruszki będą jedynie do wylizania