Współczuję bólu barku i suszy.
niemniej, ogród stale zachwyca, pełno perełek. Ożanka cudowna, doniczki też
U mnie też cięcie do tyłu, zresztą cały ogród wymaga roboty, ale nie ma jak, to się nie stresuj kochana, bo na ogród patrzymy, jako na całość, a u ciebie jest na co patrzeć

Bardzo ciekawa ta werbena, tak dumam czy jest identycznie inwazyjna, jak patagońska, jesli nie skusiłabym się na nasiona.

Dzięki. I powiem ci, że doskonale rozumiem decyzję o 3 oczku (a właściwie jego braku). Ja jestem wkurzona na swój dół i juz powiedziałam eMowi, że albo kupujemy folię w tym roku albo zasypujemy. Sam staw daje do wiwatu. Woda w ogrodzie cieszy i jest potrzebna, ale.... Postawię sobie ciurkadełko na tarasie.

Kulka ciachnięta mistrzowsko.

Ożanka wpada w oko. Już od zeszłego roku się mi przewija na różnych tapetach. A beton też mam przy suszy choć ostatnimi czasy ciągle pada więc beton tylko na powierzchni.

Doniczki fajne strzyżenie też mile widziane.

Nie dziwię się że widoczki Ci rekompensują niemoc. Takie widoki wiele mogą Buziaki zostawiam