kasiek napisał(a)

Czekam na focie szklarenki Kochana

Kasiu szkkarenkę obfocę jak posprzątam, ale czas poświęcam na ratowanie ogrodu przed całkowitym zasuszeniem, dodatkowo zaginęła nam koteczka ta najmłodsza, więc mamy kolejne zmartwienie, szukamy, pytamy i czekamy na jej powrót
Nie wiem co mogło jej się przytafić, Ozzy jej braciszek śpi od dwóch dni, nie wiemy czy rozpacza czy to podtrucie, w naszym środowisku maluchy te wątłe, odratowane to chyba 1 na 100% na szansę na przeżycie

O jejciu Aganiu. Czytam o koteczkach i tak mi się smutno zrobiło
Koteczka taka śliczna to może ktoś ją do domu zabrał.

Kochana ależ sie u Ciebie dzieje
Cudnie spędzasz czas, szklarnia prawie gotowa, ogród cudowny Jak dajesz radę z podlewaniem, bo ja juz przestaje dawać, czekam z utęsknieniem na deszcz, a jeszcze nie dawno miałam nadmiar wody

Lubię tu zaglądać, ścieżka mnie zachwyciła wśród roślin.Pozdrawiam.

Trzymam kciuki by koteczka się znalazła i za weselicho
U mnie jakiś kiciuś się przyplątał właśnie
Na szklarenke czekam z niecierpliwością

Kurcze Aganiu smutne wieści czytam o kotkach- jeden zginol drugi smutny śpi- oby nie podrucie. Ale różnie może być. Trzymamy kciuki co by dobrze było. Buziaki Kochana.

JoannA napisał(a)

O jejciu Aganiu. Czytam o koteczkach i tak mi się smutno zrobiło
Koteczka taka śliczna to może ktoś ją do domu zabrał.

Ogród przeczesany i każdy jego kawałeczek i nie ma małej...smutamy się,
za bardzo się przywiązujemy i tym bardziej nam smutno Joanko, ale Ty to znasz kochana
i czujesz tak jak my, dzięki....mógł ją ktoś przygarnąć, mała oswojona,
a trikolorki wyglądają jak maskotki, a Sonatka wyglądała jak pluszaczek.

sylwia_slomczewska napisał(a)

Kochana ależ sie u Ciebie dzieje
Cudnie spędzasz czas, szklarnia prawie gotowa, ogród cudowny Jak dajesz radę z podlewaniem, bo ja juz przestaje dawać, czekam z utęsknieniem na deszcz, a jeszcze nie dawno miałam nadmiar wody

Sylwunia nie jest cudny ani ogród, ani ja cudnie nie spędzam czasu, nawet szklarnia
tak jak mnie nie cieszy jak powinna, ta inwestycja wycisnęła z nas ostatnie soki, a urlop spędzam na sprzątaniu, bo szykujemy się do weselicha i końca pracy nie widać, ciężki to urobek.

Zakupy mnie cieszyły, a po posadzeniu i lataniu codziennie z konewką znowu się przekonałam, że jeżówki gryzoniom smakują najbardziej...smacznego wrr.

Nie radzę sobie z podlewaniem, a deszczu od miesiąca ani kropli, pewnie i u Was
ciężko, codziennie śledzę pogodowy radar i deszcz nasz rejon sobie zawsze omija.

Ten rok trudny, ogród przy mnie zapuszczony i pogodowo zaszuszony.
Czekam na deszcz

gosika67 napisał(a)

Lubię tu zaglądać, ścieżka mnie zachwyciła wśród roślin.Pozdrawiam.

Cześć Gosiu miło, że zaglądasz i ścieżkę chwalisz dzięki
Pozdrawiam

BASIA8 napisał(a)

Kurcze Aganiu smutne wieści czytam o kotkach- jeden zginol drugi smutny śpi- oby nie podrucie. Ale różnie może być. Trzymamy kciuki co by dobrze było. Buziaki Kochana.

Basiuń, jest trudno i nigdy nie może być tak, żeby wszytkim było dobrze, takie to
życie, Ozzy może być podtruty, on taki śpiący i wątły już 3 dzień.

Trzymaj kciukasy może szwendalska się znajdzie