Witam wszystkich bardzo serdecznie, mam u siebie na podwórku jedną jedyną jabłonkę (wiek ok.40lat), która zresztą była zaniedbywana przez wiele lat. W tym roku dokonałem u niej cięcia przerzedzającego koronę. Ale zauważyłem na pniu drzewa wiele pęknięć i ubytków oraz, że kora jakby się łuszczyła (widać to na 3 zdjęciu). Wszystkie te rzeczy występują do ok. 200cm od ziemi. Czy to efekt pęknięć mrozowych czy objaw jakiejś choroby? Wystarczy rany i ubytki kory zasmarować funabenem?
Planuję w grudniu pobielić drzewko tylko do jakiej wysokości to zrobić?
Mam tez pytanie, co zrobić z źle wyciętą gałęzią (4 zdjęcie)widać, że rana zarasta, ale woda zbiera się w tej ranie i zaczyna próchnieć powoli.
Z góry dziękuję za pomoc.

Córcia prosiła mnie o zidentyfikowanie tego coś co jest na jabłonce i jak to zwalczyć proszę o pomoc