Jestem ciekawa, czy już cieliście swoje bukszpany?
Moje kule maja spore przyrosty i straciły swój kształt.
Boje sie tylko, czy im nie zaszkodze tym cięcięm, gdy jest taka susza i skwar?
bukszpany tniemy jak młode przyrosty stracą swój limonkowy kolor w jakiś pochmurny dzień, u mnie jeszcze nie nadają się do cięcia,
jestem u ciebie często tylko nie zawsze zostawiam ślad
Kasia oniemialam jak zobaczylam nowe foty Twojego ogrodu i wzruszylam sie jak ladnie pisalas o pomocy Twojego meza, tylko pozazdroscic takiej polowki co wspiera jak moze Twoja pasje
Moj ogrod broni sie sam poki co nic nie robie caly dlugi weekend leniuchowalam i nic nie zrobilam oprocz podlewania ale i tak trawa wyschla jak na pustyni w niektorych miejscach, dzis ja skosilam i podlalam i odbija cos tam, wazne ze rosliny nie poschly bo u mnie jest popiol.
Strasznie kusisz tymi rozami i dzieki Twoim zdjeciom z rozami coraz bardziej mam na nie ochote.
Daj znac Kasia kiedy ruszysz z cieciem bukszpanow ja tez nie wiem kiedy zaczac ale na moj gust to jeszcze sa "za miekkie" zeby je rownac czekam az troche bardziej zdrewnieja.
Kasiu wspaniale Ci się ogród rozrasta Rabaty uwodzą nie tylko pszczoły nektarem ale i też moje oczka
Pamiętam jak wklejałaś pierwsze zdjęcia na których był tylko trawnik i zarys rabat Teraz posiadasz piękny ogród Chyle czoła przed Tobą bo wiem że sama zajmujesz się ogrodem
Witam witam Sąsiadkę
Od tego są długie weekendy, aby naładować akumulatory.
Lena Twój ogród na pewno wygląda pieknie, a wypalona trawa jest i u mnie-chociaż M podlewa codziennie. Prawdziwego deszczu niestety nic nie zastapi...
Róże musisz obejrzeć osobiście Zdjęcia, a dokładniej mówiąc- moje zdjęcia nie oddaja ich całego uroku, no i zapachu...
Jak sie zdecydujesz, to pomogę Ci zakupić w niskich cenach róże.
Tak Mąż pomaga mi cały czas, bardzo przezywa tę susze i widze, że zależy Mu, aby nic nie uschło.
Oprócz ogrodu, jest jeszcze spory warzywnik i ten również jest prawie codziennie podlewany, pryskany i doglądany przez Niego.
Przemek Ty to potrafisz pisać
Fajnie, że mnie odwiedziłeś-prosze częściej.
Tak masz rację, ogród się zmienił, ale nie do końca to tylko moja zasługa. Gdyby nie pomoc Męża, za wiele bym nie zdziałała. Początkowo był sceptycznie nastawiony, ale teraz pracuje więcej ode mnie