Rozumiem, że o Twoim ogródku mówimy czyżby w wysokiej donicy? Bo ten piękny klon Twój to chyba bardziej zielony został, prawda? Będziesz go przesadzać? A może motylicę przeniesiesz w róg,a ciemnego do donicy?

Motylicy nie przesadzę, dostałam od mojego eMusia i mam do niej sentyment. Może i nie koreluje w tym miejscu ale dla mnie jest najpiękniejsza z pięknych i już
Czerwonego, który jest zielony przesadzę a tam pójdą graby, których nie mam (jeszcze), kulki i inne ciekawostki

No przecież nie mówię żebyś ja wywalila Ot przesadzić w inne, bardziej godziwe miejsce a graby będą wysokie czy średniego wzrostu?
na ciekawostki już się nie mogę doczekać!

Dziś po przyjściu z pracy odkryłam że sąsiedzi [ciut dalsi] wycieli brzozę.... czyli wiecej domów widzę... A kurcze ten sąsiad co mógłby tego olbrzymiego iglastego potfffora wyciąć nic nie robi a wtedy miałabym więcej słońca u siebie w ogródku.

Ewelinko, w sprawie zacienionego ogródka drzewami sąsiadów łączę się z bólu i zacienieniu.
W tej donicy gdzie klon to wesoła fantazja zakupowa. Muszę tam zakasać rękawki i coś „posegregować”
Aby było spójnie i nie drażniło.
Mojej Motylicy najwyraźniej pasuje te stanowisko, po już ma takie nabrzmiałe pąki.


Graby chciałaby zakupić już uformowane, nie mam za bardzo czasu czekać i nie wiem czy doczekałabym efektu
Nie wiem na jaką wysokość, hmm. Jak sądzisz?

Klony ciełaś?
Co w ogrodzie u Ciebie?

Dziś po przyjściu z pracy odkryłam że sąsiedzi [ciut dalsi] wycieli brzozę.... czyli wiecej domów widzę... A kurcze ten sąsiad co mógłby tego olbrzymiego iglastego potfffora wyciąć nic nie robi a wtedy miałabym więcej słońca u siebie w ogródku.

Czyli już nóżkami przebierasz i czekasz na ładniejszą pogodę coby zaczać przeróbki! Bardzo dobrze! A buki - naprzycinasz się latami, nawet Ci się znudzi! Choć fakt że fajnie mieć efekt od razu a nie czekać aż się uformują. Ile ich kupujesz, bo jednak parę sztuk nawet przy wyższej cenie da się przeżyć. Co innego jak ktoś ma długie rabaty do obsadzenia i potrzebuje powyżej ok 10sztuk.

Klony lekko poprzycinałam. Mało było krzyżujących się gałązek, ale takie długie, pojedyncze baty skróciłam. Choć pewnie FrancoPolo zrobiłby to drastyczniej.
Teraz trochę się boję bo znów przyszły mrozy. Mam nadzieję, że klony przeżyją i będą ładnie rosnąć.

Jest znów zimno więc nawet krokusy nie wychodzą. Prognozy mówią o deszczach, ale może uda mi się rozsypać dolomit na trawniku, który to potem będę musiała dosiewać bo jakieś dziury ma!Ehhh nie ma jak bagno na glinie.