paniprzyroda napisał(a)

To żurawki rozmnażane w tym roku:

Pięknie bardzo ogrodowiskowo hortensje, jeżówki, trawki... będę zaglądać

Paniprzyrodo - Mariolu, los sprawił że miałam ponad tygodniową przerwę w Ogrodowisku, gdyby nie ta okoliczność, odwiedziłabym Twój wątek dużo wcześniej, tym bardziej że otrzymałam specjalne zaproszenie. Za to miałam teraz więcej do oglądania.
Dobrze wiedziałam czego się spodziewać, bo widziałam wcześniej zdjęcia Bożenki, a to co sama pokazujesz utwierdza mnie tylko w przekonaniu że jeden wspaniały ogród już stworzyłaś, a drugi tworzysz. Doceniam też smaczki - donice niebieskie i żeliwne pojemniki wyłożone jutą, wszystko świetnie gra i tworzy klimat w ogrodzie, który uwielbiam. Ogrodowe wnętrza, komnaty świadczą o korzystaniu ze wzorów angielskich, duża ilość bylin - takoż.
No i jak taki ogród miałby mi się nie podobać, no jak? Pozdrawiam.

Te zurawki mogą zastapic ognisko.Piekne sa.

barbara_kraj... - dzięki za info o jasnocie, przecież rośnie jej wokół sporo, ale te białe plamki mnie zmyliły. Wbrew pozorom ta nie jest taka ekspansywna, rozsiewa się w takich miejscach, w których absolutnie mi nie przeszkadza, nawet myślę, by ją rozmnożyć. Drugą roślinę przez długi czas nazywałam miodunką, ale to chyba błędny trop.
asc - dobrze mnie rozszyfrowałaś. Uporządkowany ogród podoba mi się i tak planuję nowy. W starym nadal będą królować byliny. Chociaż i do nowego ich trochę przemyciłam, ale przyszły sezon pokaże, jak to będzie wyglądać.
Bogdziu, śniegu u mnie wczoraj nie było, ale widziałam... w Zgierzu i Łodzi.
Margarete - na busz na rabatkach mam nadzieję. Żurawki rzeczywiście mają niezły kolor. Ale całe siedem sztuk czerwonych, które kupiłam chorowało. Tylko część udało się rozmnożyć. Wiosną spróbuję znów je podzielić. Nie chcę już kupować nowych, bo rosną początkowo ładnie, a później "klapią". Opuchlaki wykluczone, sprawdzałam pod lupą. Mam kilkanaście odmian, więc powolutku dam radę zwiększyć ich ilość. Zostaną te, którym będzie się u mnie podobać.
ell - dzięki; stary ogród to wynik pracy nie tylko mojej, pasji, która nie mija oraz serca do roślin. Są jednak takie, z którymi nie potrafię się dogadać.
dominika_rew - witam Cię, cieszę się, że będziesz zaglądać. Zapraszam.
Gabriela - klimaciki w ogrodzie uwielbiam i tworzę je po swojemu. Angielskimi ogrodami się zachwycam, od kiedy dawno temu zaprenumerowałam "Ogrody, ogródki..."A cóż dopiero teraz. gdy na O jest tyle inspiracji. Jednak kiedy tworzyłam z m stary ogród takiej wiedzy nie miałam, działaliśmy na wyczucie, zaspakajaliśmy swoje potrzeby... Ale i w starych ogrodach przychodzi czas na zmiany, pytanie tylko czy jeszcze, czy... Niemniej tak zwyczajnie cieszę się, że Ci się u mnie podoba.
POZDRAWIAM

Piękne ogrody pokazujesz i na dodatek rymujesz

Ta czerwoniasta żurawka to chyba paprika.Chociaz do słońca to inne tez mogą tak świecić
Czy te rozsadzane żurawki sadziłaś wprost do gruntu,czy najpierw do doniczek ?
Pozdrawiam

Rench - dziękuję.
Zarówno czerwone jak i zielone sadziłam do doniczek, do ziemi kompostowej pod koniec czerwca. Stały w półcieniu. Korzystałam z ukorzeniacza. Kiedy widziałam, że zaczęły rosnąć, przesadziłam je do ogrodu.
Następne posadzę wiosną prosto do ziemi, to dobry czas na ukorzenianie w gruncie.

Mariolko pozdrówka zostawiam serdeczne.Jak się rozchodujesz tych żurawek to jedną malenką dla mnie wyszukaj.

paniprzyroda napisał(a)

Drugą roślinę przez długi czas nazywałam miodunką, ale to chyba błędny trop.
.

Tak, to błędny trop. Gdybyś miała fotkę kwitnącej rośliny to łatwiej byłoby ją rozpoznać

Basiu, on kwitnie na żółto, w stosunku do liści to mały kwiatek, na długiej cienkiej łodyżce, podobny do mniszka, ale dużo mniejszy. Jak znajdę fotkę, to wkleję. Pozdrawiam.

Bogdziu, z żurawką nie ma problemu, oby dobrze przezimowały w nowym, bo jest tam wygwizdów niemożliwy. Ta zima to test dla wszystkich roślin tam posadzonych. Jeszcze nie okrywałam hortensji ogrodowych, czekam, aż spadną im liście. U nas na razie zero, śniegu nie ma, słonko świeciło.