Na mojej róży pnącej, takiej, która już miała nie żyć, zauważyłam dziś tony mszyc. No i dlatego w najbliższej przyszłości nie przewiduję róż, wiecznie coś z nimi nie tak. Czasu na taką zabawę nie mam .
No właśnie, to, co mam wydać na chemię dla róż, wolę przeznaczyć na inne rośliny.
A róże, to moi rodzice wiecznie podrzucają, a ja nie mam sumienia zostawić je tak na pastwę robali