Miałam tyle planów i pomysłów, może nie do końca dopracowanych, brakowało tylko wykonawcy i wsparcia eMa!
Teraz mam taki mętlik w głowie, że chciałam pójść na łatwiznę i zlecić komuś projekt.
Może za dużo kombinuje...ale nie potrafię z głową rozplanować gdzie ma być np. altana, gdzie ognisko, leżaki itd...
Z roślinami może bym sobie poradziła
Ale jakaś tam kałuża być musi, tylko, że ona nie rozwiąże problemu stojącej po zimie wody.
Właśnie, gdybym miała konkretny plan,to bym działała. mam już dość przesadzania z kąta w kąt.
Ale nic mi już do głowy nie przychodzi... im więcej siedzę na pinterescie, tym bardziej głupieję
Potrzebna jest nam podstawowa wiedza o glebie, że składa się z dwóch ważnych dla nas warstw: głębszej i cieńszej- ważnej warstwy humusowej. Głębsza warstwa ma tzw. system kapilarny, czyli skomplikowany system "żylny" rozprowadzający cały system wodny grubszymi i bardzo cieniutkimi "naczyniami krwionośnymi, a raczej wodnonośnymi". Cienka warstwa humusowa to warstwa w której w praktyce toczy się cale życie flory i fauny w naszej glebie. Bez tego gleba jest martwa.
Woda deszczowa wpływa w głąb gleby, w tę niższą partię, po czym "wypychana" jest naczyniami w górę, w wierzchnią warstwę. Dlatego korzenie roslin rosną do dołu, bo tam łatwiej o wodę.
I teraz jesli sypniemy bez przekopania nowej ziemi, to tworzymy nową, szczelną warstwę jak na torcie odcinając dopływ powietrza dotychczasowej florze i faunie. Uniemożliwiamy wniknięcie wody opadowej i przeniknięcie podsiąku, czyli wody z głębi ziemi. Zabijamy ją po prostu. Na torcie przeniknięcie warstw trwa ok 2-4 dni. W glebie są to lata.
Przekopanie powoduje przemieszanie ziemi i tym samym wprowadzenie=rozprowadzenie maciezystej flory i fauny w nowa ziemię. Głębokie kopanie nie jest samo w sobie dobre dla gleby, ale w tym momencie łatwiej ziemi odtworzyć jej życie i utworzyć na nowo "naczynia" kapilarne, czyli żylne.
Jesli coś niejasne to pytaj - nie ma głupich uczniów, są źli nauczyciele
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
W końcu rozumiem o co chodzi i jak bardzo to ważne jest, dzięki Toszka witaj aga-doskonale cię rozumiem! Byłam dokładnie w takiej samej sytuacji i zdecydowałam się na projekt a potem na drenaż działki, nie wszędzie jest idealnie ale jak są to miejscowe problemy to więcej siły na walkę z nimi nie bój się zrobić pierwszych dużych kroków bo później te mniejsze są już łatwiejsze