Dziękuję ślicznie za tyle miłych słów i zapraszam. Czasem ten ogród mocno daje w kość. W sobotę było mocne przycinanie róży Veilchenblau. Rozrosła się okropnie, chyba ze 3 lata nie była przycinana. Ne dało się już wejść na rabatę, wiatr przerzucił ją na siatkę ogrodzeniową, a była przy słupie podwiązana. Sterta kłujących gałęzi była pokaźnych rozmiarów. Na pewno nie pozwolę jej urosnąć do takich rozmiarów jeśli odbije po tym cięciu.
Miło, że tak uważasz, ale wiosną i jesienią ciągle coś poprawiam. Czasem robię sobie notatki co mam przesadzić na przykład w pobliże róży, albo, że przy lilakach będzie pasowała biała tawuła bo razem kwitną, albo że przy anabelkach trzeba dosadzić białych lilii. Teraz patrzę na zdjęcie zrobone z góry i stwierdzam, że przy kółku z kostki, albo trzrba wyrwać stipę, albo dosadzić. Obserwuję rośliny kwitnące w tym samym czasie i zmieniam im odpowiednio miejscówki.
W poprzednim poście pokazałam jak rabata wyglądała z różą , a tu już bez ogromnej róży.
Jak minie zagrożenie Korona wirusem zapraszam na kawkę w mojej altanie.
Niektóre róże przerosły moje wyobrażenia o swoich rozmiarach. W sumie to z większości zamawianych róż jestem zadowolona, gorzej z tymi kupowanymi pod wpływem impulsu na ryneczku. W tym roku eksperymentuję z przeszczepianiem róż.
Pamiętasz tu robiłyśmy sobie zdjęcie, trochę zmieniło się to miejsce.
Piękne te szersze kadry na cały ogród. Dopiero tak można zobaczyć jak magicznie to miejsce. Na ostanim zdjęciu po prawej stronie, co rośnie z pomarańczowymi liliami? Firletka Chalcedońska? Możesz pokazać to miejsce z bliska? Wygląda super!
Piękne storczyki A rabaty tak ukwiecone, że nawet nie wiem co zacytować, bo wszystko zachwyca Niesamowite masz ilości ostróżek. One dobrze zimują? Rozsiewają się?