Tak, na jednym zdjeciu się wkleiłam tak na wypadek, gdybym pojechała kiedyś na jakieś spotkanie Ogrodowiskowe, może ktoś mnie skojarzy z moim małym ogródeczkiem.
Witaj Doroto! Dziękuje za odwiedziny i słowa zachwytu Obejrzałem Twój ogród i muszę Ci przyznać że robi wrażenie Mamy bardzo podobny gust co do łączenia ze sobą roślin Pozdrawiam cieplutko bo u mnie za oknem już 13 kresek na minusie
O matko ale miałaś kłopotu z tą kanalizacją , przesadzanie dużych roślin w nieodpowiedniej porze roku pewnie o ból serca Cię przyprawiało, mam nadzieje ze bedą dobrze rosły a kanalizacja to wiadomo dobra rzecz. Białego liliowca kupowałam kilkakrotnie i nigdy nie był bialy a Twój rzeczywiscie jest, podziwiam.
Bogdziu, kanalizację już odcierpiałam, wzięłam urlop i doglądałam pracowników, trochę mi pomagali, bo dużych roślin nie byłam w stanie nawet przeciągnąć prace trwały u mnie tylko kilka dni, ale u sąsiada grzebią już miesiąc i ciągle stoją u niego ogromne kopary, a ja już urządziłam swój ogródek. Co do liliowca to nie jest on do końca taki biały, tylko lekko kremowy. W Mai w ogrodzie jak był program z Wojsławic było powiedziane, ze jeszcze nie ma liliowców czysto białych.
Oglądałam tą Maję ale Twój wydaje sie byc conajmniej prawie biały, w każdym razie bielszy od tych które ja kupowałam bo one były cytrynowe. Myslę więc ze możesz go uznac za białego i traktowac z odpowiednim poszanowaniem.Pozdrawiam.