Myślę, że powisi jeszcze długo, zrobiony jest z bazi topolowych. Ktoś ściął w zimie drzewo, grube konary zabrał, a zostawił 3 duże kupki cienkich gałązek. Pomimo, że drzewo było ścięte już dawno, gałązki nadal żyją i rozwijają się, jak to mówią - wykorzystałam okazję.
Dziękuję Agatko, przycinaliśmy wierzbę, więc nie mogłam pozwolić, żeby coś się zmarnowało. Z reszty gałązek zrobiłam niski płotek wyplatany. Sąsiad czasem pryska przy naszej granicy na chwasty i zawsze boję się, że mi coś zniszczy, a taki płotek będzie troszkę osłaniał przed niepożądaną cieczą.
Myślę, że to jest odpowiednia pora na posadzenie do nowej ziemi. Do połowy donicy daję samą ziemię kompostową, ona bogata w składniki. Później z 5cm lekkiej kupnej ziemi, na to cebule i znów kupna ziemia. Ona szybciej wysycha i wtedy cebule nie gniją, a korzenie pchają się do ziemi kompostowej, która trochę dłużej utrzymuje wilgoć.
Praszki to jedyne figurki ogrodowe jakie toleruję u siebie. Najgorsze jest to , że ja nie mam hamulców jak zobaczę jakieś nowe i mi się spodobają no to muszę je kupić.
Mam już całkiem sporą kolekcję.
Tak Ewo, robiłam w balonie i na balonie i całkowicie poległam, ale nie byłabym sobą gdybym jeszcze raz nie spróbowała. Kupiłam nowy gips, zaraz idę tworzyć.