Dziękuję za nazwę ptaszka. Straszny z niego uparciuszek, upodobał sobie okienko na strychu i ciągle po nim "jeździ". Brudne jest okropnie, a problem jest taki, że nie ma jak go umyć, bo bardzo wysoko, a okno otwiera się podnosząc go do góry. Jak włożyłam szary papier między szyby to przestało być atrakcyjne okienko dla niego, ale jak tylko usunęłam papier niezmordowanie przegląda się w nim i ślizga się po szybie. On chyba myśli, że za szybą coś jest, bo odbijają się w niej korony świerków i niebo.