Cieszę się, że przypadł Ci do gustu mój pomysł z okryciem róż. U mnie to po prostu zostało wymuszone moim planem dekoracji przed domem. Szyszkowe dekoracje też podobają się moim gościom, którzy w realu mnie odwiedzają.
Choinkę sama wyhodowałam, co roku mam żywą swoją jodełkę.
Podzielę się pomysłem. Najpierw związałam ciasno różę, później wbiłam wysokiego kołka, który ma stabilizować przyszłą choinkę. 2 gałęzie, które zostały odcięte od pnia przyłożyłam do związanej róży, je również mocno związałam w 2 miejscach. Krótsze gałązki wciskałam w stworzoną konstrukcję tak, żeby utworzyć kształt choinki.
Choineczkę już ubrałaś, my dzisiaj też, ale nasza sztuczna z przymusu, bo jak raz czy dwa mi się żywej zachciało to astma chciała mnie udusić i pokój musiał być zamknięty....chromolę choinkę na która popatrzyć nie mogę Twoja cudna
Rzeczywiście przydałoby się śniegu na święta, ale na to nie mamy wpływu. Trochę bieli załatwiłam sobie dekoracjami. Za miłe słowa dziękuję i pozdrawiam przed świątecznie.
Wiesz ja jak się rozpędzę z dekoracjami to trudno mnie powstrzymać, czasem się zastanawiam, czy nie wskazane byłoby trochę umiaru. Oj czy docenia? nie wiem, w każdym razie już mi nie przeszkadza zrobił się bardziej tolerancyjny. Za miłe słow Sylwio bardzo dziękuję.
My też w pierwszy dzień kichaliśmy w pokoju choinkowym, ale nam już przeszło. Ja bardzo lubię żywe choinki dlatego posadziłam i ciągle dosadzam następne, żeby mieć swoje, świeże i pachnące.
Dorotko masz niesamowity talent.Twoje dekoracje zachwycają.
Powinnaś wystąpić ze swoim ogrodem i talentem florystycznym w programie "Maja w ogrodzie" czy "Rok w ogrodzie".Takie cuda powinni wszyscy zobaczyć,nie tylko my tutaj na forum