Obwódkę mam z surfinii różowej i fioletowej, bardzo dobrze sobie radzą w gruncie. Muszę je regularnie podlewać, ale rzadziej niż w donicach. Ja wykorzystałam chwilowe ochłodzenie i złapałam nożyce akumulatorowe, one nie tną tak równo jak nożyce ręczne i mam wrażenie, że po nich nie przypala tak mocno obciętych listków. Deszcz w tym roku to towar bardzo reglamentowany.
U mnie trawnik też już żółknie, jego jak zwykle nie podlewam. Róże bardzo szybko kończą kwitnienie bo słońce mocno świeci, a deszczyku jak na lekarstwo. Rabaty kipią od roślin, ale ja je ciągle podlewam. Cieszę się, że podoba Ci się u mnie.
Dorotko, faktycznie masz busz, ale gustownie skomponowany. Róże w tym roku maja ciepełko, które tak lubią i obdarowują nas mnóstwem kwiatów. Miło jest teraz w ogrodach. Twoja trawa zaskakuje zielonością. U nas w tamtym tygodniu przeszły obfite deszcze i to kilka razy. Wczoraj plewiłam i byłam pewna, że jest więcej wilgoci. Niestety pomyliła się i to bardzo.
Ewo mój trawnik już jest żółty i mocno szeleści jak się po nim chodzi. Zdjęcia są z przed kilku dni. Miło mi, ze podoba Ci się mój busz.
Miałam i ja deszczyk w ubiegłym tygodniu, ale to za mało, na drugi dzień ziemia była już całkowicie sucha, ale trawnik troszkę odżył tyle, że już jest z powrotem suchy. U mnie wyschnięty trawnik w lecie to norma. Róże kwitły mi pięknie, na młode trzeba jeszcze poczekać. Trzy dni do tyłu podsypałam wszystkie róże nawozem do róż, liczę na powtórne mocne kwitnienie.
Posadź sporo roślin, które mają liście przy ziemi, np funkie, jesienne zawilce, liliowce . Ładnie zacieniają ziemię i nie wyparuje tak szybko wilgoć, poza tym liście nie pozwolą przebić się chwastom.