Dziśiaj babciowałam, a żeby dziecku nie było nudno to go zabrałam do Baranowa Sandomierskiego. Zanim tam dojechaliśmy po drodze pokazałam mu jeszcze inne atrakcje. Przed Baranowem jest fajne miejsce, byłam tam z wnukiem rok temu.
Mają tam różne zwierzątka co uatrakcyjnia to miejsce, każdy z drogi może podejść, pogłaskać, a jak ma czym nakarmić zwierzątka.
Kilka domów wcześniej jest zagroda z cudownymi ulami, które gospodarz sam buduje. Tym razem zdjęcia z za ogrodzenia, ale rok temu Właścicielka pozwoliła nam wejść na posesję i pokazała nam nawet wnętrza ulów. Pszczoły były wywiezione.