Magdy, Ty to chyba ogród szklarnią obudowałaś
A jak prace rozbiórkowe, działasz już coś?
Buziaki ślę.

popcorn - hosty cieszą oko...i to bardzo. A kulki kiedyś nabyłam droga kupna i zapłaciłam w lokalnej walucie w jednym z marketów budowlanych.Chciałam później jeszcze dokupić kilka sztuk, ale już nigdy więcej ich nie spotkałam.

Margarete - tak tą Małgoś myślę, że się stanie. Zwariuję/oszaleję/dostanę przysłowiowego kręćka na punkcie tej kruszynki! Jeszcze będziecie mały mnie dość, gdy zacznę zasypywać Was zdjęciami dzidziusia w ilości niewiarygodnej...w pozycji leżącej oraz w pozycji siedzącej... z rodzicami i bez...w stylizacji piżamowej i bez jakiejkolwiek stylizacji...

AniazUroczyska - no coś ty Aniu, przecież drzewa już kwitną wszędzie! W naszej okolicy oczywiście !

Aga55 - ha ha dobre!!!
Aga prace rozbiurkowe rozpoczęte, ale wszystko jakoś strasznie się ciągnie, więc zdam dokładną relację po ukończeniu robót. Obiecuję !!

Mam teraz kilka dni wolnego, więc bardzo ogródkuję... trawnik skoszony, wertykujacja też już zrobiona, posadzone poziomki i nowo zakupione dwie róże oraz hortensja, chwasty z całego ogrodu poszły "precz" (a było ich wcale nie mało), posprzątałam po zimie na przedpłociu, przycięłam żywopłot przy kompostowniku, "ogarnęłam" też bluszcz i winobluszcz przy wejściu do sąsiada, bo całe drzwi mu prawie zarósł (a teraz tam nikt nie mieszka, więc za chwilę drzwi w ogóle nie byłoby widać), zrobiłam nową mini rabatkę dla zakupionej hortensji, rozdysponowałam jakieś 12 taczek ziemi z kompostownika, no i ogródek regularnie podlewam hektolitrami wody, bo susza niesamowita w tym roku.

Zakwitły kolejne tulipany...nie pamiętam, żebym w tym miejscu je sadziła ???


zakupiona nowa różyczka i hortensja...


oraz minirabatka dla w/w hortencji

Madzia Ty jak maszyna... zawsze. Pięknie! Buziaki ślę!!!

Co ja widzę .... nowa różyczka ?

popcorn – ja jak maszyna ? Odezwała się Ta, która zawsze wszystko leniwie robi….(cytuję: ) godzina 9 rano – jestem po porannym joggingu, byłam już na ryneczku, ciasto z owocami upiekłam, odwiozłam Gabi do koleżanki, w piekarniku siedzi kurczak na obiad, z ogrodu wypieliłam 2 taczki chwastów….
No i jak? Cytować dalej?

Kasya – Kasiu, różyczki kupiłam nawet dwie. Pierwsza z nich to Leonardo da Vinci (polecana przez naszą Margarete) a druga Artemis (podobno niezawodna i bezproblemowa)

Bardzo dobry wybór różany, mam obydwie. Artemis jest idealna, żałuję, że nie kupiłam swego czasu więcej, zamiast innych. Gdzie ją kupowałaś i kiedy? Daj znać na pw.
Na szafirki zapraszam

Mariolka, róże kupowałam w czwartek (dla siebie) i w piątek (dla Margarete). Jakieś 5 km od mojej działki jest hodowca róż, ale mają też swój sklep internetowy. Zaraz podeślę Ci na priv.

U mnie dziś od rana drobny deszczyk podlewa z ogrodzie, więc raczej nici (przynajmniej na razie) z ogródkowania.
A w oczekiwaniu na słoneczko...moja wiosna....

Hostowisko