Ja znam fajną, bardzo mi smakuje, ale też mi się znudziła. Nazywam ją po prostu warstwowa.
Kroimy do miski najlepiej przeźroczystej
szynka
por
polać ślimaka keczupem
starty żółty ser
kukurydza
warstwa majonezu
jajka na twardo starte na tarce
wierzch posypać majerankiem
Nie mieszać!!! Polecam!
Dzięki za burze mózgów Myślę, że przejdzie ta warstwowa Justyny. Piszę - przejdzie - bo mój mąż nie jada tylu rzeczy, że szlag mnie trafia. Ja uwielbiam taką: smażony kurczak w gyrosie, seler naciowy i majonez. Mój ukochany nie jada: selera, brokułów, ananasa, tortellini, tuńczyka. To w sałatkach, bo są jeszcze inne rzeczy. Np. pieczarki w sosie czy mięsku ok, ale w zupie blee. Dzieci i ja uwielbiamy szpinak, a on tego zielonego g.... (sorrki) nie weźmie do ust.
Pabia, pychota, ale jak pisałam, mój A. nie trawi brokułów On nie narzeka jak robię coś z listy jego nielubianych potraw, tylko je kanapki a mnie szlag trafia, że np. obiad nieruszony a pół bochenka chleba schodzi.
A wiesz Isia,jakiego mam nerwa gdy kuzynka przychodzi? Nie je warzyw w ogóle
Zero moich ukochanych pomidorów A z tradycyjnej sałatki groszek wybiera.... masakra