agnieszka_m napisał(a)

Iwonko ale pięknie u Ciebie

Dziękuję zaodwiedziny i miłe słowa Zaglądam do Ciebie regularnie, ale śladu nie zostawiam

isia33 napisał(a)

Anetko, na dachu mam jakąs zwykłą pleksę, tymczasowo już drugi sezon. Nie jest ładna i trochę pod nią gorąco, ale nie pada na głowę. A do Racławic jeszcze nie zawitałam. W sumie blisko mam do Sandomierza, ale nie byłam już dwa lata.

A masz jakis pomysł na zadaszenie tarasu inny?

lecę od Oli Leona..

Tyczyn.. to moja prawie wieś Zapraszam Ale raczej już na przyszły rok..bo teraz am urwanie dupska..

Aniu, dziękuję za zaproszenie. Mój teściu pochodził z Tyczyna, nadal mamy tam rodzinę. A kuzynka męża mieszka w Budziwoju
Do siebie też zapraszam Stalowa/Tarnobrzeg niedaleko.

anetta napisał(a)

A masz jakis pomysł na zadaszenie tarasu inny?

No właśnie nie. Marzy mi się weranda z normalnym dachem i ścianami częściowo zabudopanymi, częściowo z przesuwanymi szklanymi drzwiami. Ale to na razie plany.

trafiłam tu z wątku o rododendronach, pięknie u Ciebie, tak klimatycznie

ja ciągle na etapie przesadzania, szukania pomysłów

powiedz mi proszę, co to jest to niebieskie - szałwia czy przetacznik, slaby jeszcze ze mnie ogrodnik







dziękuję z góry odpowiedź

Dobrze, że jestem chora i mam trochę czasu dla siebie, bo mogłabym przegapić Twój post To jest szałwia, ale na każdym zdjęciu inna odmiana. Ta obok basenu ma ciemniejsze kwiaty i kwitnie trochę wcześniej. Ale nie wiem jak się nazywa.
A myślisz, że ze mnie wytrawny ogrodnik, hi hi Też ciągle przesadzam i szukam. Fajnie jest mieć króliczka, ale jeszcze lepiej jest go łapać. Mój ogród prawie skończony, mamy też. Na wiosnę robimy ogród mojej siostry a potem brata. Uwielbiam grzebać w ziemi.

Iwona dziękuję i życzę dużo zdrowia, wykorzystując Twoją chorobę zagadnę Ciebie później - zrobię zdjęcie rabaty i poproszę o poradę

ja też mam ochotę wziąć się za ogród mojej mamy, ostatnio zawożę jej trawy

ślicznie u Ciebie, ile lat ma Twój ogród, bo u mnie wszystko takie malusie, ech człowiek by chciał teraz i natychmiast

grypsko Ciebie dopadło, może herbata z sokiem z malin, na nas zawsze działa

Hej,
Dzięki Chyba to nie grypsko, ale gardło i suchy kaszel. A że jestem po przejściach operacyjnych i "pracuję gardłem"... lepiej dmuchać na zimne.
Ogród zakładałam w 2011 roku, tzn. z przodu domu. Tył robię od 3 lat. Początkowo był to przechowalnik i rozmnażalnik, teraz układam to, mam nadzieję, z sensem.
Jak znajdę kabel do aparatu pokażę co z siostrą zrobiłyśmy u mamy.
Pisz, pokazuj. O ile zdołam, pomogę.

Trochę jesieni.