Szkółka ok, tylko dojechać trzeba, i dlatego jutro zweryfikujemy jak to będzie.
Chyba że będziesz Gosiu śpiwory nam szykować jak nie wrócimy

Czekam do jutra i zobaczymy.

Zrezygnowałam z przyjazdu, wybiorę się w innym terminie. Pogoda wszystkie plany pokrzyżowała

Dziś leje bardziej niż wczoraj i ciągle.
Temp.8st.C
Most w Skoczowie jest zamknięty z powodu wylania Wisły.
W Bielsku-Białej alarmy i wkoło też.
Wiem że coś się dzieje w Goczałkowicach ale nie wiem nic na pewno.
Pisarzowice nie są zalane.Dojechać się da. Szczególnie od strony Małopolski - czyli Kraków i okolice.
Ja jednak rezygnuję z przyjazdu choć jak wiecie to wieś dalej.
Wolę przyjechać jak będzie miło i przyjemnie.
Dziś rano wysiadłam z samochodu dwa razy i buty zalane bo wszystko płynie.
Jak ktoś się będzie wybierał to konieczne są kalosze.
Myślę jednak że warto rozważyć temat innego terminu spotkania.

Nio ja też mam komunikat z rana - leje i wieje, za chwilę nie będzie się dało wyjść z budynku takie kałuże... koniec cytata...
Dziewczynki kochane... rozsądek podpowiada, żeby zrezygnować - jakoś niedowierzam, że jutro pięknie się zrobi... a u mnie jest tak szpetnie że nawet krótki spacer w takiej pogodzie uważam za okropny... Ja też rezygnuję choć nie mam daleko... Przykro mi - ale przecież jeszcze nie raz będzie okazja...

Pierwszy raz zwątpiłam w sens wyjazdu. Miałam wciąż nadzieję, że pogoda się poprawi, ale to co widzę za oknem, sprawia, że zaczynam się przychylać do zdania Basi.
Może warto rozważyć zmianę terminu?
Średnia przyjemność spacerować w deszczu....

Ja proponuję przełożyć termin i miejsce spotkania. Może Ogrody Kapias Goczałkowice ? Termin umówimy. Pisrzowice są piekne jak kwitną rodki i azalie

Chyba pojadę w niedzielę.

Ja proponuję miejsce to samo ale o tydzień później.
Różaneczniki za tydzień nie przekwitną.
Polecam.Warto zobaczyć.

Za tydzien to dużo ludzi będzie u Bogdzi