Ewka gdzie jesteś? widzialam Cie!
Mam kominek, uwielbiam się na niego patrzec nawet bez ognia. Nie wyobrazam sobie zimnych wieczorów bez plomienia kominka, ktory odbija się we wszystkich szybach.
Ponieważ denerowałao mnie brudzenie kominka (popiol) mamy go w ogrodzie zimowym, jest z płaszczem wodnym i dogrzewa porządnie caly dom. Zużywamy 10 m3 drewna zima, bo M w mrożne dni zwykle rozplala przed 17 a kończy palić przed pójsciem spać. Nie widzę aby mu to sprawiało problem, ja się do tego nie nadaję, bo noszenie kosza z drewnem to cięzka fizyczna praca. Ale dla M to taki synonim sprawowania opieki nad ogniskiem rodzinnym

Chyba M'owie czuja te pierwotne instynkty

Musze jakąś skóre kupić i rzucic w nogi fotela przed kominkiem dla M
Mamy dwa duże stojaki na drewno ale zapas wystarcza na 3-4 dni i M stale donosi. Zatem dla niego to jest uciążliwe ale widze, że to lubi.jak nie ma ochoty na lalenie to wlącza sie pompa ciepla, bo wszystko jest razem polaczone z czujnikami temp. Mamy sterowanie temperatury w kazdym pokoju i cieplo z kominka rozporowadzamy wg potrzeb i upodoban. To o czym pisze Gabik czyli centralny czujnik temperatury niedaleko kominka jest rzeczywiscie zlym rozwiazaniem. Na dole jest goraco, na gorze, w pokoju np dziecka zimno. Zwrociliśmy na to uwage w nowym domu i zmienilismy.
Marzyl mi sie kominek na peletty z automatycznym podajnikiem...ale za pozno sobie to wymysliłam i nie bylo jak zrobic zbiornika z boku ogrodu np na tony pelett. Może w 3 domu to rozwiązanie zastosujemy