Rośliny jednoroczne i te z ciepłych klimatów które trzeba wykopywać na zimę są piękne ale mnóstwo z nimi pracy Ja powoli z nich rezygnuję zastępując wieloletnimi
Spokojnie, małymi kroczkami dojdziesz do tego co chcesz osiągnąć ale trzeba czasu Nie od razu Rzym zbudowano

Święta prawda z tymi jednorocznymi, ja też chciałabym jednak mieć wieloletnie a sezonowe to tak tylko kilka albo i wcale bo to pracy i na wiosnę i na jesieni. Tu gdzie ma być plac budowy tylko takie jednoroczne, ale tam gdzie budowy nie będzie to już takie stałe rabaty staram się robić a że ciągle się uczę to tak latam z tymi roślinkami i eksperymentuję

Święta prawda z tymi jednorocznymi, ja też chciałabym jednak mieć wieloletnie a sezonowe to tak tylko kilka albo i wcale bo to pracy i na wiosnę i na jesieni. Tu gdzie ma być plac budowy tylko takie jednoroczne, ale tam gdzie budowy nie będzie to już takie stałe rabaty staram się robić a że ciągle się uczę to tak latam z tymi roślinkami i eksperymentuję

zgadzam się czekam na przymrozki, a właściwie to chyba nie czekam, bo mam trochę wykopywania, aż strach się bać

Oj to współczuję, mnie te kanny przerażają bo to takie doły potem zostają a i wydrzeć z ziemi "toto" trudno nie jedną łopatę już na takich wykopkach połamałam, teraz kupiłam sobie całą metalową jestem przygotowana

te bulwy to jakaś masakra, wychodzą na wierzch, nie mieszczą się no i pędy oczywiście też konkretne dlatego będzie je wykopywał mężuś