marta_d napisał(a)

No ja też czytałam o tych forsycjach w zeszłym sezonie cielam później mimo że pąki też już były i praktycznie zero zimy, więc jeszcze się wstrzymam a tak w ogóle to dzień dobry

A ja mówię dobry wieczór

Z cięciem róż też nie można długo zwlekać Zainwestują swoją energię w części które zostaną obcięte co odbije się na kwitnieniu U mnie zrobiło się zimno Wczoraj padał deszcz ze śniegiem a nawet grad Mieliśmy pierwszą burzę w tym roku Przycinanie róż odkładam na później Pozdrawiam

Ach ten warzywnik....pamiętam rosnące pomidorki w słomie

Mirella napisał(a)

Ach ten warzywnik....pamiętam rosnące pomidorki w słomie

Hehehe Owszem były ... w słomianych gabionach



A tytaj już dojrzałe owoce ...

O właśnie ten widoczek jest pyszny , mniam.

No to już jeden czytelnik Styl jest uwarunkowany m. in. położeniem, przy gospodarstwie brata. Choć na prawdę lubie takie ogrody, bujne, kolorowe( co nie znaczy pstrokate), pachnące.

hej Przemek
jak tam plany warzywnikowe??? ja planuję i kompletuję nasionka tylko kto to będzie za mnie siał
Pozdrawiam wieczorową porą

Hej i jak kiedy wiosna u Ciebie?? u mnie będzie jutro no może w niedzielę

Wieszzz , poogalądałam ten Twój warzywnik i dochodzę do wniosku ,że ja do Ciebie chyba na korki z kancików powinnam przyjść ... Noo jak od linijki , a to przeca mój atrybut

Pozdrowionka
Ps. Róży jeszcze nie tknęłam

Już baterie ładuję Będą fotki po południu Pozdrawiam

A jeszcze chłopaki zaczynają budowac altanę