Piter
22:27, 22 sty 2014
Dołączył: 05 lip 2012
Posty: 24
Witam serdecznie.
Zainteresowała mnie pewna kwestia odpowiedzialności prawnej dot. braku zezwolenia na wycinkę drzewa. Mianowicie, w ogrodzie rośnie 25 letnia daglezja zielona, jest ona piękna, wyrośnięta, zdrowa i gęsta. Nie ma żadnych objawów choroby. Po prostu ideał. Jednak jest ona soliterem- podczas mocnych wiatrów niesamowicie się kołysze stwarzając poważne zagrożenie dla co najmniej 3 sąsiedzkich budynków mieszkalnych.
Złożone zostało pismo do urzędu o zezwolenie na wycinkę drzewa. Jednak jestem niemal pewny na 80 %, że decyzja będzie negatywna. Czyli zezwolenia nie dostanę na wycinkę. Jak będzie wyglądała sprawa od strony prawnej podczas, gdy drzewo się przewróci i uszkodzi mienie sąsiada? Kto będzie za to odpowiadał? Czy będę mógł się odwoływać od decyzji? Proszę o odpowiedź. Z góry dziękuję.
Zainteresowała mnie pewna kwestia odpowiedzialności prawnej dot. braku zezwolenia na wycinkę drzewa. Mianowicie, w ogrodzie rośnie 25 letnia daglezja zielona, jest ona piękna, wyrośnięta, zdrowa i gęsta. Nie ma żadnych objawów choroby. Po prostu ideał. Jednak jest ona soliterem- podczas mocnych wiatrów niesamowicie się kołysze stwarzając poważne zagrożenie dla co najmniej 3 sąsiedzkich budynków mieszkalnych.
Złożone zostało pismo do urzędu o zezwolenie na wycinkę drzewa. Jednak jestem niemal pewny na 80 %, że decyzja będzie negatywna. Czyli zezwolenia nie dostanę na wycinkę. Jak będzie wyglądała sprawa od strony prawnej podczas, gdy drzewo się przewróci i uszkodzi mienie sąsiada? Kto będzie za to odpowiadał? Czy będę mógł się odwoływać od decyzji? Proszę o odpowiedź. Z góry dziękuję.