Moje róże tez zaprawiam dołki granulowanym obornikiem ,a nawożę dopiero w następnym roku .Sporo masz róz i wszystkie odmiany przemyślane o wyjątkowej urodzie .Pastellę muszę kupić ,jest piękna i z tego co piszesz warta posadzenia . Czytałam że walczysz z nornicami. Miałam ich ogromną ilośc ,same dziury w glebie i na rabatach Zjadły mi nawet cesarskie korony ,ale od kiedy przygarnęłam koty nie mam nawet jednej nornicy Tej zimy pojawiły się pierwszy raz krety ,ale i one są mordowane przez koty ( nad czym ubolewam). Nie wiem czy wszystkie zostały zamordowane czy się wyniosły po wyczyszczeniu z pędraków gleby. Osobiście cieszył mnie ich widok , miałam tyle chrząszczy latem że nie nadążałam zbierać ich do słoika. Zjadły mi liście róż i wszystko co tylko mogły, nawet warzywa . Wolę mimo wszystko krety

kiedy oczyszczą glebę same się przenoszą dalej. Na trawniku natomiast nie było ani jednego kopczyka, znaczy to ze był czysty ,żerowały na terenie jeszcze nie zagospodarowanym Nie było im łatwo bo u mnie pod powierzchnia jest prawie sam kamień i glina. Zobaczę w kwietniu co mi z ziemi wyfrunie, mam nadzieję że będą to znikome ilości