ogłaszam że sezon zaczynam i wybieram się dzisiaj na ryneczek, liczę że kupię cebulę dymkę taką od "baby"
i może czyms jeszcze mnie wiosna zaskoczy...
u nas w mieście tylko jeden ogrodniczy otwarty, reszta od marca, a jakie ceny wyśrubowali!!!nie poszalałam za bardzo.

hej, sprzedaliśmy blaszaka !!!!! i już sobie pojechał, zostało pobojowisko i skład "wszystkiego co mogło się przydać"przez wiele ,wiele lat. Mania zbieracza się teraz na mnie mści i mam za swoje ! zobaczcie sami.

No to pogodę masz sam raz do sprzątania. A ile nowego terenu do zagospodarowania

Znalazłam Cię jednak

witam dziewczyny,właśnie nie wiem dlaczego nie jest aktywny podpis i nie można wejść do wątku klikając,
chyba jeszcze nigdy tak się nie cieszyłam z bałaganu, który muszę sprzątnąć.już wczoraj do nocy sprzątaliśmy bo dzisiaj śmieciarze mieli być więc szansa jest że trochę się pozbędę,teren się fajny zrobił, ładnie się drzewa odsłoniły, będzie miejsce na huśtawkę.

Spróbuj wrzucić to w podpisie:
url=http://http://www.ogrodowisko.pl/watek/4122-ogrod-z-mchu-i-paproci]Ogród z mchu i paproci[/url]

tylko przed pierwszym url otwórz kwadratowy nawias, tj wstaw ten znak: [

dzięki ,po długich a ciężkich udało się!!! za oknem u mnie teraz bardzo mglisto, mokro i zimno, wczoraj musiałam przekopać malinyw inne miejsce, jak myślicie przeżyją?już bidulki nowe pędy wypuszczały.drzewo na nowy garaż już przywiezione, wytyczyliśmy też teren sznureczkiem, musimy dać trochę na ukos bo nie złożymy się przy wjeździe z dwoma samochodami,dzisiaj zrobię zdjęcia z tego bałaganu to sobie obejżycie kochani wszystko, a teraz pa, ide przenosić cegły.

Fajna altana, taka swojska
A sprzątanka nie zazdroszczę ....

no jestem nareszcie, prace ruszyły to czasu coraz mniej,konstrukcja garażu już stoi ale jak narazie do soboty przestój bo mąż musi szwagrów do pomocy zwerbować,kilka dni temu wyglądało to tak:
a na chwilę obecną jest tak:

gruz własnymi ręcami sypałam,ale jeszcze dużo przed nami, wczoraj była ekipa od kostki i trochę mnie zmartwili bo u nas jest problem z wodą tz. przy ulewach cała woda idzie na dom ponieważ jest położony niżej i będą musieli kopać studzienkę i jakieś rury odprowadzać pod podjazdem, kurcze a ja miałam nadzieję że obędzie się bez większych problemów, ale tak jest że robota pociąga następną.
a takie krokusy mój synuś złapał na flasha kilka dni temu, teraz zero słońca i zimno:

witam, zdaję relację z kolejnych dni rewolucji,studnia zanikowa już wkopana ,śladu po niej nie ma, dzisiaj chłopaki walczą z podjazdem, kostka czeka, jak na razie obrzeża ustawione i teren właśnie wyrównują,a poza tym to koparki łamią gałęzie, panowie deptają roślinki i wszystko to gra mi już na moich nerwach.