Ależ ja się z tobą zgadzam Kondzio, foty przy takiej pogodzie to MASAKRA ale trzeba coś pokazać inaczej nikt mnie nie odwiedzi, pozwól że powiem Twoje radosne hi hi hi
Aga domek to opakowanie po winie ja tylko wsadziłam środek czyli szyszki, korę, kawałki miskanta i domek gotowy nic mnie nie kosztował,a z bukszpanami idę na żywioł, nie martwię się jak będzie one były takie beznadziejne że nie wiedziałam że coś z nich wyjdzie, powoli widać światło w tunelu
nie zle ci powiedziałem to nie austin tylko Sir Lancelot (Harverag) szukałem zeby potwierdzić ale ta szkolka w której zamawialem juz jej nie ma i nigdzie jej nie mam czyżby zmieniła imię nie wiem