Jaka fajna jaszczura . Chciałabym żeby zadomnowiły się u mnie, ale chyba za mało mam słońca jak dla nich. Za to mój szwagier ma u siebie na działce i są takie kochane, na wpół oswojone . On w upalne dni daje im wodę do picia, a one czasem w podzięce pozwalają się dotknąć .
I ja w końcu troszkę pobuszowałam po Twoim ogródku Też uwielbiam orliki, moje jeszcze w większości w pąkach.
Wiosna, maj to najwspanialszy czas.
Dużo słońca!
Kasiu, moje jaszczury też się nie boją, nawet przed psem nie uciekają, no chyba że psisko uprze się na wąchanie ich.
Upodobały sobie moją werandę, wygrzewają się na słoneczku całymi dniami. Muszę też zadbać o jakiś wodopój dla nich.
Chyba tak Basiu, kiedyś ruszyłam stary pień pod którym było mnóstwo całkiem maleńkich. Moje nie osiągają takich rozmiarów jak ta którą widziałam u Ciebie i moje są innego koloru, ciężko odróżnić samca od samiczki.