No to jest nas więcej, ja właśnie pałaszowałam kawał biszkopcika z agrestem który dostaliśmy od Basieńki, kawałek pleśniaka i deserek z porzeczek z kremem i lodami. Goście wczoraj nie zjedli a jak się ma zmarnować to niech mnie lepiej rozerwie.
Ta figura jak ją nazwałaś to mój odwieczny problem, chciałabym przytyć i tu i tam (bardziej tu)i nie mogę.