No i jakoś przetrwały piwonie ulewę.
Po dzisejszej moze być gorzej, no ale ich żywot na ogół krótki. Ale coś się napatrzyła i nawąchała - a my przy okazji - to Twoje.
Piwonie bardzo zmaltretowane W oddali słychać grzmoty, jeśli dziś znowu będzie takie ostre lanie wody to chyba odpłyniemy razem z ogródkiem.
Gdybym mogła go (deszcz) jakoś przesłać do Ciebie, chętnie bym to zrobiła.