Ja wczoraj i przedwczoraj łaziłam po szkółkach. Kupiłam trzy trawki hakonechloa, od jeżówek się odwracałam szybciorem i od rudbekii też. Ceny (przed wypłatą jestem) to raz, a dwa, że na 17 arach nie mam gdzie posadzic . Bo nic nie jest przygotowane jak należy. W przyszłym tygodniu jadę na tydzień i będę się szarpać z przygotowanieniem miejsc na chociaż część tych cudności.
Ten dziwak to pokaźnych rozmiarów krzew (bardziej drzewko) rośnie w dużej donicy co wskazywać może że nie zimuje w naszym klimacie.
Tukany....dobre.
Nadal się uczę robić zdjęcia, czasami coś wychodzi
Twoje zielone trawki widziałam (zaglądam do Ciebie, choć nie zawszę piszę)
Co masz do żółtych? nie lubisz tego koloru, czy nie pasuje do zestawienia?
Doskonale Cię rozumiem, podoba się dużo, ale nie można mieć wszystkiego co ładne, ja dziś w szkółce chciałam dostać oczopląsu tyle piękna...
Ewuś ja typowa kokocha jestem i lubię wszystkie kolory. Żółty też. Hakonechloa szukałam zielonych, żeby ich słońce nie przypalało. Bo u mnie cienia ciągle zbyt mało. Mam nadzieję, że dadzą radę
No to jest nas kokochy dwie.
U mnie też straszna patelnia ale po zakończonych pracach budowlanych zdobędę trochę cienia, mam kilka roślin które przypala słoneczko, w końcu miała dla nich miejsce.
Ło! Cieszam się razem z Tobą. U mnie budowlana przerwa . Bardzo chcę zamieszkać tam, ale ciągle coś się odwleka. Śmieję się tylko, że odległość od Opola w styczniu 2017 się zmniejszy o jakieś 10-15 km od granic miasta. Miasto nam powiększają wbrew protestom sąsiednich gmin. I nagle się okaże, że się buduję pod Opolem