Roma, myślę że się ze mną zgodzisz że można przygarnąć i nakarmić każdą sierotę, ale czy to jest pomoc????
Moim zdaniem to pomoc zwierzętom powinna polegać na edukowaniu przyszłych właścicieli, uświadamianie im co to jest odpowiedzialność, a przede wszystkim konsekwencja naszych władz w egzekwowane kar nałożonych za złe traktowanie zwierząt.
Kończę temat kota, bo to nie forum zoologiczne i Danusia nas pogoni.
Ewuni która karmi nawet ślimaki swoimi roślinkami i nie pozwoli ich tknąć dostało się za kotka
Twoje argumenty są tak silne Ewo, że zrobiłabym dokładnie to samo gdybym znalazła się w takiej beznadziejnej sytuacji. Buziaki
Moja Mahonia to już mały potworek, też będę musiała ją lekko podciąć. Zrobię to bliżej świąt i okresu wiankowego.
Cieszę się że jesteś zadowolony z Ligustru, bo miałabym wyrzuty.
Na moich nadal są, a przynajmniej do wczoraj były liście. Mus jutro sprawdzić.
Poczytałam o kotku i tak sobie myślę, że nie zazdroszczę sąsiadów. Kotka żal, ale będąc na Twoim miejscu też bym nie karmiła, by nie przyzwyczaić, bo jak tu ktoś ładnie napisał "byłoby pozamiatane". Szkoda, że sąsiadów nie można wymienić i złość bierze, gdy policja nie bierze się za wyjaśnienie tej sprawy. Gdyby to było dziecko albo śrut trzeba by wyciągać z Twojej nogi, to też musiałabyś udokumentować to nagraniem z kamery?! Horror!!! Przejęłam się, bo wiem, że kochasz zwierzęta i jesteś odpowiedzialna, ale zastanawiam się, co jest nie tak z tym światem, że musisz zrezygnować ze zwierzaka, by nikt go nie zabił???
Projekt rabaty przy tarasie bardzo ładny. I hortensjowe koronki także
Uściski
Cisza u Ciebie to napiszę Ci co mój Małżonek zrobił.
Otóż wywalił kupę obornika w miejscu, gdzie posadziłam pigwowca od Ciebie.
Jest mu na pewno tak ciepło, że się ugotuje do wiosny. Brak słów.
Pozdrawiam
Agnieszko, dużo by trzeba pozmieniać, aby zaczęło grać tak jak grać powinno. Najgorsze jest to że nowe pokolenie które dorasta po sąsiedzku wcale nie będzie lepsze.
Podejrzewam że gdyby to postrzelono zwierzaka policjanta, to żadne nagrania z kamer nie byłyby potrzebne.
Ja z tych cierpliwych, poczekam do następnego wybryku, a wtedy zabiorę się za nich od zupełnie innej strony.
Cieszę się że jesteś kolejną osobą która popiera mnie w sprawie przybłędy. Wygląda na to że moje, jak się niektórym wydawało okrutne podejście poskutkowało, maluch się wyniósł. Nie wiem jeszcze czy wrócił do właściciela, czy przeniósł się do innego sąsiada ale nie ma go już trzeci dzień.
Koronki na anabelkach są śliczne, ale zdecydowanie wolę je oglądać w fazie pąka i pełnego kwitnienia.
Buziolki, jutro zajrzę do Ciebie.
Cisza Reniu, kuźwa nic mi się nie chce, mam totalnego lenia, chyba wrócę do linków które kiedyś mi przysłałaś inaczej welcome depresio
O pigwowca się nie martw, zostaw go pod tą obornikową pierzynką bo u mnie z tego co pamiętam jest jeszcze sadzoneczka. Przypomnij się wiosną, teraz w stanie bezlistnym go nie znajdę.
Przemkowi przekaż że pigwowiec to odporna roślinka nie potrzebuje okrycia na zimę.