Dorotko tych zachwaszczonych nie pokazuję bo to byłby szok
Z rabaty na której rosną lilie nie tak dawno wytargałam dwa wiadra chwascirów, większość to siewki Werbeny. A ja durna jednego roku wysiewałam ją w doniczkach, chodziłam koło niej jak koło jaja i po co?
Wygląda paskudnie. Jak padnie to odpuszczam temat powojników w donicach, tym bardziej, że świetnie sprawdza się kobea pnąca jako jednoroczna, no i powoli mikroaltankę zaczyna oplatać winobluszcz. Chyba nie będę mu w tym przeszkasdzać . Co radzisz?
Może go chlasnąć krótko i może odrośnie zdrowy... czytałam że tak postępują z powojnikami chorymi na uwiąd. Ponoć pomaga podlanie Topsinem.
Trudno mi coś radzić bo sama nie wiem co zrobić ze swoim zdechlakiem.
Mam nadzieję że ktoś w wątku o powojnikach odpowie nim będzie za późno na ratunek.
No na to nie wpadłam, dzięki Basiu.
Zobaczymy jak jutro będzie wyglądał. Postawiłam go w takim miejscu że poranne słoneczko do niego nie dotrze, a jak wstanę to zrobię tak jak napisałaś.
A że Powojnik nerwy mi zszarpał, staram się o nim już nie myśleć. Podlałam 0.02 % roztworem Topsinu i wcale na niego nie patrzę.
Dobrze że mam jeszcze inne roślinki.