Byłam u Ciebie.
Niby inne...Tylko że tam chyba nic innego nie wsadzałam....
Podrosną i się okaże co to.
Kotka wniosła wiele radości do naszego domu, jest strasznie żywiołowa i ciekawa wszystkiego. Udało jej się już złapać pierwszą w życiu mysiurę.
Hej, super, że jesteś
Jakie czosnki sadziłaś?
Mam kilkanaście odmian i zdecydowanie różnią się między sobą.
Globemastery już mi wyszły. Ale fotki nie mam.
Miałam Wojtku, ale ze względu na chorobę musieliśmy mu pomóc przejść za "tęczowy mostek"
Obiecywałam sobie że już nigdy więcej nie zdecyduję się na zwierzaka, ale wyszło inaczej. Kociak to bidulek porzucony przez matkę, ktoś musiał mu pomóc. Miał być kotem podwórkowym.....
Trafił do nas w październiku i jeszcze nie był na dworze, a najlepiej czuje się na kanapie.