To niezwykle miłe słowa, tym bardziej, iż jest to post nr 1. Uświadamiasz mi, że wciąż są tu cisi obserwatorzy, którzy ogłądają efekty naszej pracy. Czasem wstawiam zdjęcia i brak odzewu bywa demotywujący. Bardzo dziękuję za te słowa i będę się starał nie zawieść oczekiwać, co do przyszłości ogrodu, który pewnie wciąż się będzie zmieniał
Bardzo dziękuję Pszczółko!!! Lekkość to najmilsze słowo jakie mogłem usłyszeć. Ostatnio jak byliśmy w Normandii, trafiliśmy nie bez trudu do ogrodu Le jardin de Marigny. Byliśmy nim zachwycenni, a słowo "lekkość" pierwsze nasunęło się nam na myśl. Powiedzieliśmy o tym M-me Marigny i była chyba tak szczęśliwa, jak my teraz. Dziękuję jeszcze raz!
A do tego jakże skromny Podium,podium
Za kurki w ogrodzie duże brawa.I one tak sobie luzem od czasu do czasu? To tym większe brawa,że i dla nich jest ten piękny ogród.
Miłego dnia
A tak odnośnie bylin..to robiłeś spis ile ich posiadasz..bo chyba już idą w setki Mój wypada blado,oj bladziutko przy Twoim i zacytuję Ciebie bo podoba mi się to..a więc hi,hi,hi
Bardzo dziękuje zwierzaków i tych udomowionych i dzikich sporo i to mnie cieszy bardzo... No chyba, że chodzi o nieudomowione ślimaki, te zdecydowanie mniej lubię, ale pochowały się na czas upałów
Nie skromny, ale świadomy niedoskonałości. Kurki chodzą całkowicie swobodnie po środkowym "pokoju" czyli po sadzie, kurczaczki małe przechodzą też na bylinówki