Astry mają to do siebie, że wystarczy wyrwać łodygę z kwiatem, a często na dole są korzonki. Ostatnio na rowie, w mojej ulicy rósł sobie aster o pięknym kolorze a wziął się stąd, że sąsiadka wywala ścięte łodygi na ulicę, sobie zrobiła kompostownik na ulicy

a ja siup. Aster już rośnie u mnie