widoczek


hortki ucierpiały od słońca ,ale będą ładnie kwitnąć

języczka Przewalskiego

Spóźnione ale szczere GRATULACJA - setka minęła
Dla Ciebie rózyczka

tu jest dylemat ,ciąć czy nie

Hortensje piękne
A ten jałowiec to olbrzym. Ile on ma średnicy?
Jeżeli chcesz ciąć to może coś takiego. Ja wiem, że przykład daję nie na Twoim ale chodzi mi o zasadę
Najpierw musiałabyś wybrać gałązki, które stanowiłyby te tzw. kwiaty. Wybierz tak jakbyś chciała "ułożyć" je w wazonie - symetrycznie lub nie, wszystko zależy od Twojego gustu. Zaznacz je sobie i możesz "oczyścić" - "ogołocić" ich łodygi pozostawiając tylko tam gdzie formujesz kwiat. Może to być kula czy też elipsa i tu znowu wolna ręka. Może to być kula np. tylko na końcu lub kilka kulek na łodyżce (znowu dowolnie). I na koniec całą resztę gałęzi wycinasz w czaszę, kulę, walec w taką figurę geometryczną jaką byś chciała i to będzie podstawa (wazon-donica). Środek zostaje (trzeba przyciąć tak aby powstał wazon-donica


Myślę, że te gałązki podniosły by się do góry - bo pod ciężarem leżą

asiach napisał(a)

Spóźnione ale szczere GRATULACJA - setka minęła
Dla Ciebie rózyczka

Asiu serdeczne dzięki za przepiękną różę i wiem ,że szczere gratulacje
Asiu pięknie przedstawiłaś mi sposób cięcia jałowca on ma chyba z 5 m ,nie mierzyłam ,ale tak myślę ,ja tam w ubiegłym roku dosadziłam trzmielinę żółta zeby przełam tą wielką zieleń ,ale on jest jeszcze mały mój M nie za lubi cięte rośliny ,ale mnie juz ten jałowiec bardzo wkurza ,będę myśleć co zrobić Asiu jeszcze raz serdeczne dzięki

A może pociąć na wzór róży jej płatków a trzmielina jej środek.
A jak mąż nie lubi to może odpuść. Mój nie zosi kiedy tnę
Ale syn mnie usprawiedliwia, zebym się nie prtzejmowała i robiła swoje bo robię dobrze

Figurki moje betonowe mają z 80 cm bardzo ciężkie i mają dziury na ciurkającą wodę Pozdrawiam Ja bym jałowca cieła wrzucę Ci zdjęcie jak wygląda u mojej mamy a wkoło prostokąt korą obsypać coś dosadzić itd Fantazja mnie poniosła

asiach napisał(a)

A może pociąć na wzór róży jej płatków a trzmielina jej środek.
A jak mąż nie lubi to może odpuść. Mój nie zosi kiedy tnę
Ale syn mnie usprawiedliwia, zebym się nie prtzejmowała i robiła swoje bo robię dobrze

Asiu jeszcze będę dyskutować z M ,moze jakiś consensus sie znajdzie Asiu jak zawsze jesteś nie zawodna

Cięty chyba od 2 lat

Czyli tnij. A consensus to pozostawienie środka nie naruszonego a końce tniesz. Pół (środek męża) druga brzegi Twoje
Do rana masz czas - możesz coś zadziałać