Czyli tnij. A consensus to pozostawienie środka nie naruszonego a końce tniesz. Pół (środek męża) druga brzegi Twoje
Do rana masz czas - możesz coś zadziałać
Uroczy ten pełnik a mojemu nie do kwitnienia,może się obrazil,że go przesadzilam.Tawuły też tak się wyciągnęły mimo że były tak mosno cięte.Teraz szkoda ciąć ale miałam zamiar nie dać im zakwitnąć tylko je kulkować.
Mam nową białą,czekam najej pierwsze kwitnienie,ale też ją przesadziłam i nie wim czy się nie obraziła.Tuje faktycznie nieciekawe,a róże cudne tu miejsce stworzą napewno.
Jagódko jeśli chodzi o jałowiec to ja trzymam stronę męża ja także nie przesadzam z podążaniem za modą a za bonzajami to już absolutnie,kierunku na orient nie lubię,japońszczyzny ani chińszczyzny.Jęśli by był brzydki lub chory no to mus ale takiego okazu nikt nie będzie miał bo wszyscy gonią za modą.Ja swoje jał.musiałam oczyścić cięciem no bo:rosną pod akacją, sosnami więc igieł ,liści kupa i ani wybrać,ale potem go znowu zapuszczę.Pozatym ten okaz to jał.płożący więc jak zaczniesz ciąć to zobaczysz ,że to nie taka prosta sprawa ,nie każdy gat.na pudelka da się zgrabnie przerobić.
Aniu pełnik fajny ,ale mało się rozrasta tawuły lubie jak kwitną Aniu dla rózy chcę, wybudować nowy kawałek muru bo mam stare tuje które maja mnóstwo nasion i brzydko wygladają i chcę je podciąć a przed nimi postawić mur taki na 1,5 m a tuje mają pewnie z6 m ,tak,że ponad murem byłoby zielono ,a na murze róże
Aniu też sie trochę obawiam tego cięcia ,bo teraz mam spokój ,nic nie muszę robić ,a pracy to ja mam i boje się tych dodatkowych zajęć jednego jałowca pfitzeriana ,którego mam pod sosną też musiałam troche powycinać ,bo mi przeszkadzał ,i igły na niego spadały i robił sie tam śmietnik .Muszę sie zastanowić ,:Aniu moda modą a ja kocham ogrody naturalne ,a na wsi takie sa najpiękniejsze