Dzisiaj zimno i wietrznie. Trawa bez rosy to wieczorne koszenie być musiało.
W sobotę posadzilam pomidory pod folią ale noce są jeszcze zimne i nie wiem co z nimi będzie. Babeczka na rynku zamiast 10 dała mi 13 sztuk. No i 1 wylądował bezpośrednio w gruncie ale za to ma indywidualny inspekt
Wow! Ależ Ty masz już duże warzywa!Taki namiot foliowy to chyba fajna sprawa. Miałam ochotę sprawić sobie podobny, ale teściowa stwierdziła, że w namiocie jest za gorąco
Za gorąco? Zależy na co fakt, trzeba pilnować i otwierać rano a potem wieczorem zamykać. Żeby pomidory nie łapały zarazy najlepiej byłoby zrobić przewiew na przestrzał ale i tak jest niezle
Po kilku dobrych tygodniach namysłu i przekopywania rabaty przy bramie, udało mi się wyrównać teren, wywieźć ok.20 taczek ziemi w stronę warzywnika i wstępnie przymierzyć do zrealizowania takiego oto planu: