No pewnie, już pomalowane.
A co ja struś pędziwiatr?
Ja sama nie mogę tego nawet przenieść, a skrzynie stoją na cegłówkach.
Mi się też ślimaczy. Jak pomyślę ile teraz trzeba malować, przyczepiać folię, a potem szykować jeszcze teren wyżwirkowany, ekobordy, agrowłóknina, siatka na krety, to mi się słabo robi.
A nawet nie wiem czym ja te skrzynie wypełnię.
A w planach przekopanie terenu z piaskiem i żwirkiem, a potem ubicie zagęszczarką. Nie wiem jeszcze co z tego będzie, muszę popytać fachowca od zagęszczania, bo miało być przepuszczalnie, by tam się woda zbierała, ale jak się ubije, to może już nie będzie przepuyzczalnie. A ubić trzeba, bo się skrzynie krzywo pozapadają.
Ręce opadają.
Śmiesznie powiedział o tym asparagusie
A choiny takie urokliwe, ażurowe.
też się cieszę
ale ręce załamuję, co ja sobie na głowę wzięłam
poprzednie skleciłam sama i nikomu głowy nie zawracałam
a klienci pytali stolarza czy dostał od mafii jakieś zamówienie na trumny
hi hi hi
udało mi się wieczorem kupić impregnat i olej
eM zabezpieczył skrzynie folią na wypadek deszczu
a jutro biorę się za malowanie, bo skrzynie mają posłużyć a nie zgnić i się odkształcić
Skrzynie fajne, ale fakt, trochę pracy Cię teraz czeka. Ja miałam 6 szt do pomalowania i założenia.
Moje mają wymiar 1,2 m x 2,5 m. A Twoje jaki wymiar mają?