Ot skleroza, przecież widziałam. Twoje fajniejsze

Wszystkie śmieci już wywiezione
Wytłumaczę Ci. Tam gdzie Przemek ma teraz warsztat wcześniej była letnia kuchnia z piwniczką. Gdy On wyjedzie ze swoją graciarnią do nowego warsztatu w stodole to zrobimy sobie taką kuchnię letnią tyle że z wędzarnią...i tym co pisałam wcześniej

a o co chodzi z dziadkiem? się pogubiłam

Pomysł super. Wędzarnia, kuchnia pachnąca świeżym chlebkiem....

Robię się głodna.

Fakt 23 czas na Ewuni kolację
Pomysł super ale to z działu przyjemności, do realizowania na samym końcu wydatków.

Stół Kasiu to dwie dechy naturalnie starzejące się. O ile mnie pamięć nie myli Ty masz podobne tylko pomalowane na biało?
Nie mam więcej fotek, bez słoneczka to nie robota.
Ja moje bibeloty też lubię, choć mało ich na razie ale boję się na tej ciasnej przestrzeni przedobrzyć. Gdybym miała krzewy, drzewa z pewnością byłoby tego więcej.

Tak każdy kąt ma swoją funkcję.
Mam też plany na przyszłość. Zamiast wędzarni ma być kompostownik.
Zamiast warsztatu mechanika kuchnia letnia z wędzarnią, piecem chlebowym, grillem.
Mam już do tego miejsca stary kredens. Do tego stoliczek, krzesła...
W tym pomieszczeniu jest zejście do piwniczki.

Mam jeszcze stare lustro w czarnej ramie z wyginanej blachy.
Widziałam jak u Ciebie lustro pięknie się prezentuje na budynku. Mój dom to jednak nie ta bajka niestety. Kiedyś mu znajdę dobre miejsce
Może w tej kuchni letniej wymarzonej

Mój Teść był tak przywiązany do skarbów kryjących się w stodole, że twierdził, że "to się może przydać" i nie pozwalał uprzątnąć. To nie było nic wartościowego stare okna, drzwi, jakieś chodniki, kopaczka do ziemniaków konna, chomąta i inne takie. Posprzątaliśmy to jak wyjechał na wczasy.
Nie był zły