to faktycznie bez wczasów ani rusz jak mój m uprzątał dziadka piwnice, to jak on z jednej strony wrzucał do kontenera, to dziadek z drugiej wyjmował chociaż było sprzątanie uzgodnione i zatwierdzone ale 30letnia uszczelka sparciała może się jeszcze przydać przydasie to temat rzeka
Wiem Ewo, że najważniejszy jest pomysł, sama realizacja to już tylko formalność
Kurczaki, meble na wsi, właśnie wróciłam stamtąd ale oprócz chyba krwawnicy na rowie nie zrobiłam fotek.
Fakt, mój biały płotek też się szybko brudzi a stół cały czas wygląda fajnie
Grunt to mieć dobry plan.
Akurat chomąta i inne gadżety końskie trafiły do mojego Chrześniaka, który ma stadninę koni. Większość rzeczy rozdaliśmy a śmieci poszły na śmieci
Dokładnie tak jak piszesz, my mamy jeszcze strych do sprzątania jesienią.
Taka sama sytuacja.
Sama jestem oszczędna ale pewne rzeczy nie mogą mieć drugiego/trzeciego życia
Serio?
Akurat to zdjęcie mi się nie podoba, jest zamazane. Ze statywem wyszłoby lepiej ale gdy je robiłam myślałam, że to jakiś listek a nie robal i się nie przyłożyłam
Widziałam dynie u Ciebie ja też 2 już zerwałam.
Co robisz z dyń? To hokkaido, tak? Ja od zeszłego roku katuję zupę na okrągło Pyszna sprawa, ale może jakąś wariację wypadałoby wprowadzić Masz jakiś sprawdzony przepis?
Z dynią mi cały czas nie po drodze.
Dałam tym hokkaido szansę, bo spróbuję jeszcze nadzianą ( Ania u Ciebie był przepis w zeszłym roku).
Robiłam zupę- krem ale jedynie smak sera pleśniowego jest w stanie naprawić jej smak, dżemy ale te znów pomarańczą ostro przyprawione, zapiekanki-beznadzieja, w occie i inne marynaty- niesmaczne, pieczona w piekarniku z olejem i ziołami- na siłę zjem po tygodniu głodówki.
Aaa i nalewkę robiłam, ale wolę inne a najbardziej cydr